Toxoplasma gondii to pierwotniak, który wywołuje chorobę odzwierzęcą, zwaną toksoplazmozą. Czy wiedzieliście, że toksoplazmoza jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych chorób pasożytniczych na świecie? Szacuje się, że w Polsce około 60% populacji miało już do czynienia z tym pierwotniakiem. Możliwe, że ta choroba dotknęła już także Ciebie, jednak możesz o tym nie wiedzieć, bo w większości przypadków toksoplazmoza przebiega bezobjawowo. Czy to oznacza, że nie trzeba się jej obawiać i nie jest groźna? Niestety nie, przynajmniej nie dla wszystkich. Musicie wiedzieć, że zakażenie toksoplazmozą jest szczególnie niebezpieczne w przypadku kobiet w ciąży! Jeżeli jesteś w ciąży lub planujesz ciążę i jeszcze nie wiedziałaś o toksoplazmozie, to przeczytaj koniecznie, bo wiedza na temat tej choroby to must know każdej ciężarnej.
Toxoplasma gondii - co to takiego, skąd się bierze?
Toxoplasma gondii to pierwotniak, którego żywicielem ostatecznym są zwierzęta kotowate. Namnaża się on w ich jelitach, a dokładniej w komórkach nabłonkowych jelit, co prowadzi do powstania oocyst (powiedzmy, takich jaj), które wydalane są z kałem. Niestety te oocysty są bardzo odporne na niekorzystne warunki atmosferyczne - także mróz, upał, deszcz im nie groźne i mogą przetrwać, zdolne do zakażania kilka a nawet kilkanaście miesięcy. Kiedyś czytałam w jakiejś publikacji, że są zdolne - o zgrozo! - przetrwać nawet dwóch lat!!
I tak leżą sobie w ziemi i czekają, czasem nawet baaaardzo długo na żywiciela pośredniego.
A kto jest tym żywicielem pośrednim? Ten kto będzie miał to nieszczęście, żeby takie oocysty spożyć wraz z ziemią. Może to być więc na przykład świnka, kurka, indyk, krówka...i oczywiście człowiek. Nie chcę się tu jakoś bardzo zagłębiać w cykl rozwojowy tego pierwotniaka, bo pewnie bym Was zanudziła:) W bardzo dużym skrócie wygląda to tak, że po spożyciu oocyst przez żywiciela pośredniego, uwalniają się z nich pierwotniaki, które następnie w jelicie przekształcają się w formy zdolne do ruchu (nazywa się je fachowo tachyzoitami). Tachyzoity kolejno przedostają się z jelita do krwi i wędrują sobie po całym organizmie by następnie w postaci cyst móc zasiedlić tkanki i narządy.
Jak można się zarazić ?
Toksoplazmozą głównie zarażamy się drogą pokarmową:
- Poprzez spożycie oocyst znajdujących się w ziemi. Niebezpieczeństwo stanowi więc jedzenie nieumytych warzyw, owoców czy picie wody zanieczyszczonej glebą. Należy też pamiętać o myciu rąk przed jedzeniem i po kontakcie z ziemią. Wystarczy na przykład pielić sobie w przydomowym ogródku bez rękawiczek, następnie brudnymi rękami dotknąć ust lub jedzenia, które później spożywamy... i o! Już mamy ryzyko zakażenia. A i uwaga na osiedlowe piaskownice! - kotki uwielbiają robić sobie z nich kuwety. Oczywiście nie zapominajcie też o regularnej wymianie piasku i czyszczeniu kuwet waszych domowych pupili. Możecie też uchronić Wasze koty przed zakażeniem, wykluczając z ich diety surowe mięso i ograniczając ich kontakt z innymi, wolno żyjącymi kotami.
- Spożywanie surowego lub niedogotowanego mięsa zawierającego cysty, czyli najczęstsza droga zakażenia. Między innymi dlatego kobiety w ciąży nie powinny jeść tatara ani innych, surowych wyrobów mięsnych. Cysty tkankowe giną tnie tylko w wysokich ale także w bardzo niskich temperaturach, więc mrożenie mięsa może być również sposobem na uchronienie się przed chorobą.
- Zakażenie płodu poprzez przekazanie tachyzoitów od matki (toksoplazmoza wrodzona). Niestety - jeżeli matka zachoruje na toksoplazmozę w ciąży po raz pierwszy, pierwotniak może przedostać się do płodu przez łożysko. I choć u ciężarnej może nie być praktycznie żadnych objawów i może być całkowicie nieświadoma swojego zakażenia, to konsekwencje dla dziecka mogą być poważne a nawet tragiczne.
Jakie konsekwencje dla płodu ma toksoplazmoza ciężarnej?
Do zarażenia płodu może dojść wówczas, gdy matka zachorowała na toksoplazmozę po raz pierwszy w ciąży lub niedługo przed zapłodnieniem. Oznacza to, że jeżeli przechodziłaś toksoplazmozę już wcześniej przed ciążą, to posiadasz odpowiednie przeciwciała, które chronią ciebie i dziecko. Ciężarne które wiedzą, że przechodziły już kiedyś toksoplazmozę mogą więc spać spokojnie ;) Jak wszędzie, są tu oczywiście pewne wyjątki. Mianowicie u osób z niedoborami odporności, na przykład w przebiegu AIDS czy chorób nowotworowych, może dojść do reaktywacji infekcji - jednak są to naprawdę wyjątkowe przypadki.
A jakie są konsekwencje dla płodu, jeżeli matka "złapie" toksoplazmozę w ciąży po raz pierwszy? Zależy to przede wszystkim od stopnia zaawansowania ciąży.
Ponieważ przepuszczalność łożyska wzrasta wraz z czasem trwania ciąży - im bardziej zaawansowana jest ciąża, tym większe ryzyko przekazania tachyzoitów dziecku. I tak największe ryzyko jest w ostatnich tygodniach ciąży i sięga nawet 80-90%, a najmniejsze jest w pierwszym trymestrze. Odwrotnie jest natomiast ze stopniem niebezpieczeństwa dla dziecka - im wcześniej zarazimy się toksoplazmozą w ciąży, tym konsekwencje dla dziecka będą poważniejsze. A o jakich konsekwencjach mowa?
Pierwszy trymestr - zakażenie w tym okresie niestety najczęściej prowadzi do poronienia.
Drugi trymestr - zakażenie skutkuje różnymi zmianami chorobowymi do których należą m.in: padaczka, wodogłowie, uszkodzenie słuchu, wzroku, małogłowie czy opóźnienie rozwoju psychoruchowego. Oczywiście nie jest tak, że wszystkie te objawy występują jednocześnie, ale jak sami widzicie są to bardzo poważne i ciężkie schorzenia.
Trzeci trymestr - jeżeli do zakażenia dojdzie pod koniec ciąży, to najczęściej nie obserwuje się żadnych objawów u dziecka zaraz po urodzenia. Jednak należy pamiętać, że u dzieci tych objawy toksoplazmozy mogą pojawić się po kilku miesiącach, a nawet latach. Dlatego koniecznie powinny być one pod specjalną opieką lekarską.
W jaki sposób kobieta ciężarna może dowidzieć się czy akurat nie przechodzi toksoplazmozy, skoro zazwyczaj nie ma objawów?
Najprostszym sposobem jest zrobienie badania z surowicy krwi, które polega na oznaczaniu przeciwciał w klasie IgM i IgG przeciwko antygenom Toxoplasma gondii. Jest to badanie ogólnodostępne, wykonywane przez każde - a na pewno przez większość laboratoriów. Może nie należy do najtańszych, bo w laboratorium w którym ja wykonywałam badania płaciłam za nie około 50 zł - cena oczywiście może się różnić w zależności od cennika w danym laboratorium. Biorąc jednak pod uwagę, że nie robi się go tak często jak innych, rutynowych badań w ciąży, a szybka diagnostyka może uchronić nasze dziecko przed ciężką choroba - z pewnością warto je wykonywać!
Jak interpretować wynik badania? Oczywiście pamiętajcie, że wszystkie wyniki badań powinien zobaczyć Wasz lekarz prowadzący ciążę. Jednak zdaje sobie sprawę, że dla niewtajemniczonych wyniki mogą wyglądać enigmatycznie, a gdy do wizyty daleko, to często przysparza to sporo, niepotrzebnego w ciąży stresu. Dlatego poniżej macie uproszczony schemat interpretacji:)
IgM- ujemne , IgG-ujemne ⇒ wynik UJEMNY, świadczy o tym że nigdy nie przechodziliśmy toksoplazmozy. Musimy więc uważać, żeby nie zarazić się nią w trakcie ciąży.
IgM- dodatnie, IgG-ujemne ⇒ świeża infekcja ! Należy zgłosić się do lekarza, który zdecyduje o leczeniu.
IgM - ujemne, IgG-dodatnie ⇒ zakażenie przebyte kiedyś w przeszłości, przeciwciała chronią nas - można spać spokojnie;) Wyjątek stanowi bardzo wysokie miano IgG - w takim przypadku konieczne jest wykonanie dodatkowych badań.
IgM -dodatnie, IgG-dodatnie ⇒ wynik wskazuje na niedawną infekcję - konieczne będzie wykonanie dodatkowych badań.
Jak sami widzicie, badanie serologiczne jest podstawą w diagnostyce toksoplazmozy i dostarcza nam bardzo dużo informacji. Dlatego zdecydowanie warto je wykonać! A kiedy najlepiej je zrobić? Najlepiej byłoby wykonać takie badanie przed planowaną ciążą. Jeżeli wynik wskaże na świeżą infekcję, to wiemy wtedy że należy wstrzymać się jakiś czas ze staraniami o maleństwo. Jeżeli nie wykonacie go na tym etapie to nic straconego - koniecznie wykonajcie je jak tylko dowiecie się o ciąży - większość lekarzy ginekologów zleca już takie badanie na pierwszej wizycie. Badanie zaleca się powtarzać co najmniej raz na trymestr, ponieważ szybkie wykrycie choroby umożliwia szybkie wdrożenie leczenia. Im szybciej ciężarna zacznie przyjmować antybiotyk, tym większe szanse że dziecko urodzi się zdrowe - naprawdę może to uchronić wasze maleństwo przed chorobą. Muszę się przyznać, że sama robiłam sobie badanie przeciwciał nawet częściej niż się zaleca, bo co drugi miesiąc. Może to wynika ze zboczenia zawodowego, a może po prostu uznałam że lepiej robić je za często i w razie czego nie mieć sobie nic do zarzucenia niż za rzadko i potem żałować...Nie przechodziłam toksoplazmozy przed ciążą i bardzo uważałam - myślę że nawet przesadnie, trochę obsesyjnie - żeby mieć wszystko pod kontrolą tej kwestii. Jedno jest pewne - szybka diagnostyka to podstawa!
Nigdy nie przechodziłam toksoplazmozy. Jak mogę uniknąć zakażenia?
Oto kila prostych zasad, które pozwolą Ci uniknąć zakażenia toksoplazmozą:
- Ne poprzez spożycie cyst z surowego mięsa, jest ie jedz surowego, półsurowego, niedogotowanego mięsa. Dokładnie myj deski, blaty, noże - ogólnie wszystko co miało kontakt z surowym mięsem. Zakażeninajczęstszą droga zakażenia. Większość ludzi nabywa toksoplazmozę właśnie w ten sposób!
- Myj dokładnie owoce i warzywa przed spożyciem.
- Zawsze myj ręce przed jedzeniem
- Jeżeli masz kontakt z ziemią np. pieląc w ogródku, najlepiej zakładaj rękawiczki
- Jeżeli masz kota, pamiętaj żeby regularnie czyścić kuwetę, najlepiej robić to w rękawiczkach i oczywiście dokładnie umyć później ręce. Nie podawaj też swojemu pupilowi surowego mięsa czy podrobów.
- Unikaj kontaktu z bezpańskimi, wolno żyjącymi kotami.
Pamiętajcie, że toksoplazmoza w ciąży nie zawsze oznacza wyrok - szybka diagnostyka i odpowiednie leczenie może zdziałać naprawdę wiele. Także drogie ciężarne - dbajcie o siebie i dziecko, uważajcie ale przede wszystkim SIĘ BADAJCIE!!!
Na koniec miłe wspomnienie sprzed jakiś dziewięciu miesięcy :)
M.